Bossowie - z nimi źle bez nich......

Awatar użytkownika
Nemesis
Posty: 586
Rejestracja: czw 05 lip, 2007
Lokalizacja: Raccoon City

Post autor: Nemesis »

Chyba nie zrozumiałeś że to był żart...
Gdy masz jakiś problem wsiadasz na motor i wszystko znika.
Nie ma żadnych problemów jesteś tylko ty i maszyna.
Awatar użytkownika
StPaul
Posty: 493
Rejestracja: wt 18 wrz, 2007
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post autor: StPaul »

Sorry...dzisiaj jestem niekumaty.

Tu kiedyś była wypowiedziec, że te zółte coś tam Br...są tak silne jak Huntery. Moim zdaniem słabsze są huntery, jak miałem pierwszą walke z tym czyms to myślałem, że to boss.
Stay Punk
Awatar użytkownika
Kuba Pajączek
Posty: 203
Rejestracja: czw 15 lut, 2007
Lokalizacja: Dolnyśląsk

Post autor: Kuba Pajączek »

Ja twierdze z całym przekonaniem, że Braindersnatch to Boss. Zwłaszcza pierwsze spotkanie. Dalsze spotkania to coś jak spotkania z Mr.X w Gun Survivor, niby często a jednak MR.X tam był bossem, czyż nie? :smiech3: :okulary3:
http://www.byond.com/games/DarkerEmerald/TLC
Nowa wersja Resident Evil Online 2(zmieniona nazwa, wiadomo: kopyrajt-orajt).

"You can't spell "slaughter" without "laughter"!! Hahahahahaha!!!"
Awatar użytkownika
Recoil
Moderator
Posty: 3377
Rejestracja: ndz 09 wrz, 2007
Lokalizacja: Perdition City
Kontakt:

Post autor: Recoil »

Nazwałbym ich sub bossami.
Fluid Project
Calm Down People!
It's Just A Little Lie...
David77
Posty: 128
Rejestracja: pn 05 maja, 2008

Post autor: David77 »

Moim zdaniem Braindersnatch to jest boss ! :rad12:
Kamilos
Posty: 122
Rejestracja: śr 27 cze, 2007
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Kamilos »

Moim zdaniem Braindersnatch to najwyżej sub-Boss
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Post autor: Deus Ex »

Bandersnatche zbyt często pojawiają się w trakcie rozgrywki i są zbyt proste do pokonania, by można ich nazwać bossami.

Na Nosferatu zdaje się, że wystarczą trzy celne strzały ze snajperki - jeśli strzał jest celny wydaje on z siebie charakterystyczny charkot. Gdy zaś strzał jest niecelny słychać pogłos. Boss jest dość powolny, ale te chmury trującego gazu, które rozsiewa są denerwujące. Ponieważ na lądowisku wieje, czasem można ustawić się tak, że fioletowe świństwo zostanie od Claire odpędzone przez wiatr. Gdyby nie mgła panująca na lądowisku, można by do niego strzelać z karabinu snajperskiego z bezpiecznej odległości, spokojnie wycelować i trach.

Trafienie w latającą formę Alexii za pierwszym razem jest bardzo trudne, jednak wydaje mi się, że można przewidzieć gdzie poleci :rad10: . Przy drugim podejściu do CV walka z pierwszą formą oparła się w moim przypadku na przebiegnięciu w przeciwległy drzwiom róg i nim zaczęła wypluwać te robale, ja już władowałem w nią kilka wybuchowych strzał. Wystarczyło kilkanaście bez jakiegoś dokładnego celowania, a już walczyłem z formą latającą, zużyłem tylko jedno lekarstwo podczas tej walki.

Wielki pająk to boss, z którym walka nie ma jakiejś historii. Jest powolny i groźny tylko jeśli jest blisko Chrisa.

Wielki albinoid - tutaj to nawet nie walczyłem, zabrałem przedmiot i zwiałem z basenu.

Robal był łatwiejszy do pokonania niż by się mogło wydawać - bodaj 5 wybuchowych strzał.

Tyrant - potężne ale powolne bydlę (tak jak Nemesis w RE3). Ale ten jego zamach... Na szczęście jest BOW Gas w pociskach do granatnika. Trzeba go trzymać na dystans, podobnie jak innych bossów.

No i jest jeszcze Steve, nigdy nie podejmowałem z nim walki, bo z tego co wiem nie da się go zabić, może to i dobrze, bo wtedy nie byłoby tego wzruszającego zakończenia :).
Ostatnio zmieniony śr 18 lut, 2009 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 1 raz.
Jill Valentine
Posty: 156
Rejestracja: śr 07 lut, 2007
Lokalizacja: Chicago/Illinois/USA

Post autor: Jill Valentine »

No więc tak:

Tyrant w samolocie- za pierwszym razem poszło mi bardzo dobrze (pomimo,że nasłuchałam się,że ciężko się z nim walczy)
Nosferatu-tu już nie było tak kolorowo jak z tyrantem. 4 razy udało mu się mnie zrzucić w przepaść.
Wielki albinoid- tez dość męczący przeciwnik,ale niezbyt trudny :)
Steve- w jego wypadku było bardzo źle. chyba 20 razy musiałam wczytywać grę,żeby mi się udało zwiać.
Alexia- według mnie najlepszy boss w historii re. Bardzo trudno było ją pokonać (nie mówiąc ile razy mi się nie udało) i te denerwujące larwy czy co to to jest.
Alexia Latająca forma- poszło bezproblemowo (tylko ciężko w nią za 1 razem trafić,ale nie jest najgorzej.)
Awatar użytkownika
Szakal
Moderator
Posty: 1853
Rejestracja: czw 02 kwie, 2009
Lokalizacja: Wola

Post autor: Szakal »

Tyrant 078: z początku mi się nie podobał, te maczugi zamiast rąk. Ale jak wyskoczył na mnie w samolocie i wyrosły mu szpony to od razu jego notowania u mnie wzrosły. Efekt przy zamachu świetny. Walka z nim była dość trudna i podczas niej zaliczyłem pierwszego zgona w grze :rad5: .

Nosferatu: dziwna walka, ale bardzo klimatyczna. Filmik jak wchodzi po schodach to coś pięknego.

Wielki Albinoid: beznadzieja, wystarczyło stanąć na brzegu i walić do niego z shotguna, wystarczył bodajże jeden magazynek, może ciut więcej. Według mnie nie zasługuje w ogóle na miano bossa. :zmiesz2: .

Steve: również niezbyt przypadł mi do gustu, przynajmniej nie trzeba było z nim walczyć :rad10: .

Alexia forma 1: bardzo dobry boss, walka bardzo klimatyczna i ten jej gorący uścisk :rad5: .

Alexia forma 2: wkurzający boss, parę razy musiałem wczytywać grę przy niej. Najbardziej mnie denerwowały te małe stworki co się z niej wykluwały.

Alexia forma 3: gdyby miano najbardziej wkurzającego bossa nie należał do jej drugiej formy to przypadłby właśnie tej :rad5: . Trafiłem ją za drugim razem...przypadkiem :rad12: .
Złe oko moderacji czuwa.
Awatar użytkownika
Recoil
Moderator
Posty: 3377
Rejestracja: ndz 09 wrz, 2007
Lokalizacja: Perdition City
Kontakt:

Post autor: Recoil »

Szakal pisze:Trafiłem ją za drugim razem...przypadkiem
Taki jej urok. Nie jesteś w stanie świadomie wycelować.
Fluid Project
Calm Down People!
It's Just A Little Lie...
Chris93
Posty: 1192
Rejestracja: pt 28 sie, 2009
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: Chris93 »

Najbardziej zapadł mi w pamięć Nosferatu ( scenka jak wchodzi po schodach, albo jak słychać jego jęki w jednym pomieszczeniu), nie jest trudny do rozwalenia, ale świetnie wygląda :rad2: .Na drugim miejscu jest Tyrant w samolocie pozostawia niezapomniane wspomnienie (ze względu na scenerię). Na trzecim miejscu stawiam Walkę z drugą formą Alexii która jest nawet dość trudna (przez te małe stworki). Reszta bossów jakoś specjalnie nie zwróciła mojej uwagi.
Ostatnio zmieniony ndz 22 sie, 2010 przez Chris93, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Paul
Posty: 330
Rejestracja: ndz 22 sie, 2010
Lokalizacja: Raccoon City

Post autor: Paul »

Nosferatu - za wchodzenie po schodach w tej śniegowej mgle, walnięcie Steve'a (Claire najlepsza - on wisi na kawałku jakieś blachy, a ona do niego: "TRZYMAJ SIĘ!", zamiast pomóc mu od razu, bo to nie był silny chłopak...) i konieczność walki w innowacyjny sposób - snajperką... Szkoda, że po walce trzeba znalezć antidotum (nigdy nie umiałem uniknąć tej trutki na czas, celując snajperką)...

Tyrant w samolocie jest za łatwy... Cały czas Grenade Launcher - flame rounds, a na koniec zrzut skrzynki i po kłopocie...

Nie lubię trzeciej formy Alexii... Nie do ubicia za 1 strzałem... A te "mrówki" nie poprawiają jej wizerunku... Za to pierwsza prezentuje się okazale, jest bardzo silna, trudno ją pokonać, głównie przez te ataki ogniem, które są ikoną wirusa T-Veronica...

Mało jest w tej części fajnych bossów, żałuję, że nie możemy podjąć walki z Weskerem pod koniec gry...
Ostatnio zmieniony wt 24 sie, 2010 przez Paul, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
J.Krauser
Posty: 1715
Rejestracja: sob 01 maja, 2010
Lokalizacja: Blackland

Post autor: J.Krauser »

Taa... Bossowie w CV to jakaś kpina jest!

Nasferatu- Jego wchodzenie po schodach mnie nie uraczyło jakoś. Walka z nim do trudnych nie należy, powiem więcej, on jest wręcz banalny. Szczytem dizajnu też nie był. Klata wzięta od Birkina, jego macki jakieś takie dziwnie nie zabójcze były.
Steve- Tu już lepiej ale też majstersztykiem nie był.
Tyrant- Kpina z graczy po prostu. 2 pociski z gazem i skrzynka i go nie ma (co to ma być? to miał być boss?!) Taki sam jak w RE1 jest...
Alexia- Najlepsza ze wszystkich bossów. Podobała mi sie. Trudna i wytrzymała.
Deus Ex pisze:Steve, nigdy nie podejmowałem z nim walki, bo z tego co wiem nie da się go zabić
Tak samo mówiono mi o Nemesis. Że niby taki nie do pokonania jest. Choć ze Stevem nie walczyłem (oglądam walkthrough) to jestem pewien że da się go zabić.
Code: Veronica to pod względem bossów jest słaba i upośledzona do bólu.
One man forced to seek REVENGE
REfan
Posty: 234
Rejestracja: ndz 08 sie, 2010
Lokalizacja: Wałbrzych

Post autor: REfan »

Mi osobiście Bossowie w Code Veronica też nie podpasowali... Ani nie powalają swoim wyglądem ani nie są też specjalnie wymagający... Wyjątkiem od reguły jest jedynie Alexia...

Potwierdzam słowa Szakala... Te zielone pociski z gazem są przygotowane specjalnie z myślą o walce z Bossami... Polecam walkę z Tyrantem przy użyciu Handguna... Wtedy dopiero czuć że jest to potężny przeciwnik a zielone pociski polecam zostawić na Nosferatu...

PS. Pardon za mały off-toppic... :rad10:
Ostatnio zmieniony ndz 29 sie, 2010 przez REfan, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Szakal
Moderator
Posty: 1853
Rejestracja: czw 02 kwie, 2009
Lokalizacja: Wola

Post autor: Szakal »

J.Krauser pisze:2 pociski z gazem i skrzynka
Te pociski z gazem to najpotężniejsza broń w grze, specjalnie przygotowane do zwalczania BOW :). Nic dziwnego, że tak szybko padł :rad2: . Walcz z nim przy pomocy zwykłych pocisków to wtedy poczujesz jego siłę :rad2: .
Złe oko moderacji czuwa.
mekeka
Posty: 5
Rejestracja: śr 25 sie, 2010
Lokalizacja: Olkusz

Post autor: mekeka »

Nosferatu i Alexia , to są przeciwnicy reszta... sami wiecie :rad5:
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Post autor: Deus Ex »

J.Krauser pisze:Tak samo mówiono mi o Nemesis. Że niby taki nie do pokonania jest. Choć ze Stevem nie walczyłem (oglądam walkthrough) to jestem pewien że da się go zabić.
Code: Veronica to pod względem bossów jest słaba i upośledzona do bólu.
Nie wiem czy już ktoś (może nawet ja) dawał link do takiego filmiku:

http://www.youtube.com/watch?v=buEjS5CTfQI ;)

Zmutowanego Steve'a nie da się zabić.
Awatar użytkownika
Paul
Posty: 330
Rejestracja: ndz 22 sie, 2010
Lokalizacja: Raccoon City

Post autor: Paul »

Poza tym nie sądzę, żeby ostatnie słowa do Claire były miłe po tym czynie...

Swoją drogą, ciekawe, zabija go Alexia marnym pchnięciem/przebiciem (w DC), a broń konwencjonalna go nie położy... Myślę, że Wesker 1 vs 1 dałby sobie z nim radę xD
Awatar użytkownika
J.Krauser
Posty: 1715
Rejestracja: sob 01 maja, 2010
Lokalizacja: Blackland

Post autor: J.Krauser »

Deus Ex pisze:Zmutowanego Steve'a nie da się zabić.
Deus Ex, wielkie dzięki za ten filmik. Rozwiałeś moje wątpliwości co do tego. Przecież on musi nas uratować, a jak byśmy go zabili to co wtedy? Jeszcze raz dzięki.
One man forced to seek REVENGE
Awatar użytkownika
Szakal
Moderator
Posty: 1853
Rejestracja: czw 02 kwie, 2009
Lokalizacja: Wola

Post autor: Szakal »

Da się w ogóle zabić Tyranta nie używając skrzyni? Wpakowałem w niego 1 granat anty-BOW, 6 granatów z napalmem, 12 granatów z kwasem, 30 wybuchowych strzał. Skubaniec krwawił, ale ani myślał paść :rad10: . W końcu się wkurzyłem i wywaliłem go skrzynią :P.
Złe oko moderacji czuwa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Resident Evil Code: Veronica (X)”