Dyskusje ogólne

Awatar użytkownika
Leon. KennedY
Posty: 1506
Rejestracja: pn 08 paź, 2007
Lokalizacja: Raccoon City

Post autor: Leon. KennedY »

Ukończyłem ten chapter 5 Javiera i jedyne co mam związane z Tofu, to ten Secret :rad11:. To samo odkryłem grając na hardzie, a save z normalu został był już usunięty...
Ostatnio zmieniony pt 26 mar, 2010 przez Leon. KennedY, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Nemesis US
Posty: 1336
Rejestracja: pn 26 mar, 2007
Lokalizacja: Łęczyca

Post autor: Nemesis US »

Ja dopiero zacząłem przygodę z Darkside Chronicles. Wstyd przyznać, ale wcześniej jakoś mnie nie ciągnęło to tych kronik. Skompletowanie 100% w grze należy do wymagających?
Ostatnio zmieniony śr 15 maja, 2013 przez Nemesis US, łącznie zmieniany 1 raz.
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Post autor: Deus Ex »

Wymagające nie tak bardzo ale czasochłonne na pewno... Kilkadziesiąt godzin.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dreddenoth
Posty: 155
Rejestracja: ndz 28 sie, 2011
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dreddenoth »

Właśnie ukończyłem Darkside Chronicles, shooterek strasznie mi się podoba.
Zrobienie 100% jest nie mozlwie najlepsze rangi jakie zdobyłem na hardzie to A a co by tu mówić o S mur nie do przeskoczenia jak dla mnie, no i łapy od machania bolą
Operation of Javier strasznie mi się spodobał, Krauser wypada tam o niebo lepiej niż w 4 polubiłem kolesia... Nawet potrafię zrozumieć motywy działania Javiera każdy by tak postąpił by ratować rodzinę. Strasznie ciekawa postać Manueli dziwne że nie pojawia się ani w 5 ani w 6 dali tej postaci taki potencjał, a potem znika by się więcej nie pojawić. Fabuła mnie wciągnęła, trochę krotko ale i tak jest super
Memory of lost city Lubie, uwielbiam wejście do komisariatu super pograć w starym dobrym miasteczku, ładnie wyglądają bossowie, bardzo miło się w to grało, Birkin thebesciak tej kampanii
Game of oblivion Już nie pamiętam code veroncia ten shootrek trochę odświeżył pamięć niektóre rzeczy pamiętałem inaczej niż te parę lat temu kiedy grałem w code veroncia. Miło było pograć

Teraz czekam aż dojdzie do mnie Umbrella chroncless,bu pobawić się jeszcze
3ds 4725-8772-8224
Grałem:
Resident Evil 1/2/3/4/5/6 Directors Cut/ Zero/ Gun Survivor 1/2/ Operation Racoon city/ Merceneries 3D/ Revelations/Gaiden/Darkside Chronicles/ Umbrela Chronicles/RE:Code veronica/ Dead aim/Outbrek 1
Chce zagrać
Outbreak 2
Awatar użytkownika
Mr_Zombie
Posty: 846
Rejestracja: czw 08 lut, 2007
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Mr_Zombie »

W końcu miałem okazję przejść na spokojnie całe DSC. W skrócie: gra gorsza od Umbrella Chronicles, ale za to lepiej wykonana.

The Good:
- widać, że w porównaniu do Umbrella Chronicles budżet przeznaczony na grę poszedł w górę; lepsza oprawa audio-wizualna, lepiej dobrani aktorzy, lepsze cut-scenki itp. itd.
- całkiem dobrze przełożone scenariusze z klasycznych RE (RE2, CV) na konwencję celowniczka - fabułę trochę uproszczono i/lub zmodyfikowano, ale to można przerzucić na karb tego, że Leon jest fatalny jeżeli chodzi o opowiadanie ;) Do dziś nie mogę przeboleć, co zrobiono z RE3 w Umbrella Chronicles :|
- lepiej opracowany inwentarz: 4 bronie do wyboru, możliwość zmiany zestawu broni w dowolnym momencie gry, leczenie roślinkami w wybranym przez gracza momencie itp. itd.
- dodatkowy scenariusz - Operation Javier - jest całkiem fajny i dużo lepiej integruje się w rzeczywistość RE niż to, co dodano w UC (Sergei Vladimir i jego Tyranty w ciuszkach disco);
- walki z bossami - jeżeli chodzi o to, jak są przeprowadzone - są ciekawie zrealizowane i dużo bardziej dynamiczne, niż to było w klasycznych RE; szczególnie podobało mi się to, co zrobiono z Nosferatu, Stevem czy też z różnymi odmianami Birkina;
- redesign postaci (Claire w RE2/CV, Steve, Alfred i Alexia) i niektórych potworów (Nosferatu, Steve)
- zmiany w charakterze niektórych postaci. W przypadku Alfreda uwypuklono jego sadyzm, jego łapczywe chwytanie się dziecięcych lat, a także jego wyidealizowaną wizję relacji pomiędzy jego siostrą a nim; jednocześnie dano mu trochę więcej czasu ekranowego by mógł wykazać się jako żołnierz. Steve zachowuje się jeszcze bardziej jak typowy nastolatek (bierze do siebie wszelkie przytyki wygłaszane przez Alfreda, dodaje sobie otuchy żartując z sytuacji - nawet, jezeli jest to nie na miejscu itp.) a dodatkowo skupiono się jeszcze bardziej na jego braku zaufania do ludzi. Chyba najbardziej kontrowersyjna zmiana dotyczy Annette, chociaż wg mnie zmiana wyszła jej na dobre - nie lata już jak popieprzona oskarżając wszystkich, że "zamordowałeś/aś mojego męża!" [który od kilku dni jest potworem - dosłownie i w przenośni - któremu po głowie chodzi jedynie zapłodnienie swojej 10-letniej córki], tylko teraz realnie ocenia sytuację i próbuje sama zabić Williama zanim będzie za późno.

The Bad:
- "realistyczna" kamera, która naśladuje ruch głowy: szybkie obroty, niestabilne poruszanie się (np. podczas biegu), przewracanie się itp. itd. Ani to fajne, ani nie dodaje klimatu, a jedynie wkurza, gdy masz problem z prostym wycelowaniem we wroga bądź przedmiot. Ja rozumiem, że Cavia chciała tutaj postawić na nastrój, ale pod względem grywalności jest to zabieg tragiczny i frustrujący. Potwór cię leje, a ty nie masz nawet możliwości się odwdzięczyć, bo postać szarpie się na strony jak paralityk.
- liczne filmowe momenty, które mają budować klimat, ale podczas których nic się nie dzieje: postaci powoli idą korytarzem, oglądają leżące na ziemi ciała, nasłuchują dźwięków i tak dalej. Za pierwszym razem jest to może i fajne, ale potem... nuda! To jest celowniczek, strzelanie to jedyna interakcja, jaką gracz może tu wykonać. Jeżeli więc w grze są liczne momenty, których nie można przyspieszyć, a w których nawet nie ma do czego strzelać, to gra ma poważny problem.
- kontry, które randomowo włączają się, kiedy chcą. Nawet po przejściu gry nie mam pojęcia, co aktywuje możliwość wykonania kontry - ot kilka razy w czasie gry się zdarzyło, że gra nagle kazała mi poruszać wiilotem, by Claire dała zombiakowi kopniaka.
- nowe potwory w scenariuszu Operation Javier są takie se;
- ostatnia walka w grze - z Javierem - jest kiepska. Po wyczerpaniu całej amunicji zostałem z pistoletem, który prykał sobie spokojnie zadając mu minimalne obrażenia. Gdyby nie Manuala i jej krwista krew, to walka by trwała kij wie jak długo.
- wszystko, co dotyczy Alexii. Ja rozumiem zamysł: Alexia, pomimo 15 lat hibernacji, pozostała mentalnie 12-latką w dorosłym ciele, ale to jest po prostu złe. Bardzo złe. Dziecinna Alexia, z głosem nastoletniej dziewczynki to bardzo zły pomysł. Do tego dochodzi zmiana motywacji (w CV Alexia czuła się królową, której wszyscy powinni służyć, tutaj zaś wszyscy powinni służyć jej eksperymentom) i relacji z bratem (Alexia zabija Alfreda, podczas gdy w CV śpiewa mu kołysankę, trzymając jego martwe ciało na kolanach). I ostateczny cios: redesign jej pierwszej formy, gdzie teraz wygląda jak kobieta-kwiat, jakiś odrzutek z Final Fantasy.

The Ugly:
- mechanika walk z bossami. Po kiego grzyba dawać w ogóle pasek życia bossów, jeżeli gra go kompletnie ignoruje? Podczas pierwszej walki z Birkinem szybko wyzerowałem mu pasek życia, ale gra stwierdziła, że nie - Birkin nie umrze, dopóki nie rozegra się jeszcze filmowa scenka, gdzie gracz robi unik przed Birkinem i podbiega do drzwi żeby zobaczyć, że są zamknięte, a następnie wspina się na zbiornik (czy cokolwiek to było), ponownie robi unik przed Birkinem i w końcu spycha go w przepaść. Podczas całej tej sekwencji paska życia już nie było, William mnie ciągle lał, a ja nie miałem pojęcia, czy zadaję mu jakiekolwiek obrażenia czy też gra się zglitchowała i Birkin włączył sobie god mode. Podczas walki z Gulp Worm robak co kilka minut regenerował sobie pasek życia (bo czemu nie), aż w końcu zdechł, gdy na pasku miał jeszcze jakieś 1/3 życia. WTF?! Podczas walki z Tyrantem w samolocie było kilka sekwencji, gdy pasek energii kompletnie znikał, Tyrant nie reagował na moje ciosy a ja dostawałem od niego baty (okazało się, że w tym momencie gra wymagała ode mnie strzał w głowę z shotguna, by odrzucić Tyranta w tył, wszystkie inne strzały były ignorowane - ale nikt mi tego nie powiedział!).


Umbrella Chronicles to był czysto arcade'owy celowniczek. Niskobudżetowy, bo niskobudżetowy, ale grywalny. Przy Darkside Chronicles Cavia chciała zrobić coś więcej, ale najwidoczniej zapomnieli, że to wciąż powinien być celowniczek.
Ostatnio zmieniony wt 28 lip, 2015 przez Mr_Zombie, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
squallaz_PL
Posty: 31
Rejestracja: ndz 01 lut, 2015
Lokalizacja: Planet Earth

Post autor: squallaz_PL »

Dziś zrobiłem 100% w Umbrella Chronicles na PS3. Grałem PSMove'em. Nie było problemów z kalibracją. Grę zrobiłem na spokojnie w 10 dni. Teraz chciałem ogarnąć Dark Chronicles i lipa bo nie mogę zkalibrować Move'a. Jasne/ciemne pomieszczenie, szeroki i normalny kąt kamery, nad i pod TV i nic. Miał ktoś też z tym problem na PS3? Jak to rozwiązać? Granie na padzie odpada.
The only thing that can defeat power is more power. That is the one constant in this universe.
Awatar użytkownika
RON!N
Posty: 1703
Rejestracja: wt 20 lut, 2007
Lokalizacja:
Kontakt:

Post autor: RON!N »

squallaz_PL pisze:Dziś zrobiłem 100% w Umbrella Chronicles na PS3. Grałem PSMove'em. Nie było problemów z kalibracją. Grę zrobiłem na spokojnie w 10 dni. Teraz chciałem ogarnąć Dark Chronicles i lipa bo nie mogę zkalibrować Move'a. Jasne/ciemne pomieszczenie, szeroki i normalny kąt kamery, nad i pod TV i nic. Miał ktoś też z tym problem na PS3? Jak to rozwiązać? Granie na padzie odpada.
Nie spotkałem się z takim problemem nigdy...
YouTube | Twitch | Instagram | Twitter
Nadchodzący zlot fanów: 2023
Chris93
Posty: 1192
Rejestracja: pt 28 sie, 2009
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: Chris93 »

Wreszcie udało mi się ograć obie części kronik i muszę Wam powiedzieć, że nie rozumiem zachwytów nad Umbrella Chronicles, które jest zdecydowanie gorsze od Darkside Chronicles. Przede wszystkim w Darkside Chronicles historia jest spójna i potraktowana tak jak należy. Owszem cała historia z RE2 oraz RECV jest skrócona, ale w dalszym ciągu lepiej i wierniej odwzorowana niż to co zrobili w Umbrella Chronicles (zwłaszcza z RE3, gdzie koniec rozgrywa się na RPD??? WTF?). Grałem na Hardzie na początek, więc nie obyło się bez śmierci podczas walk z bossami, które też są lepiej zrealizowane. Na plus grafika (ale na to mogę przymknąć oko, bo gra jest młodsza), muzyka (zdecydowanie lepszy OST niż w UCH) i Leon lepiej wypadł w roli narratora. Nie będę już pisał o lepszym upgradzie broni i możliwości wyboru czterech z nich (partner w coopiem może mieć inne!) oraz ta realistyczna kamera pozwala lepiej wczuć się w klimat. Fajnie, że pomyśleli również o tym, aby widzieć jak bohater przeładowuje broń to na plus. W Umbrella Chronicles grałem i niedowierzałem w to, co się dzieje na ekranie jeśli chodzi o fabułę. Nie tak to powinno wyglądać.
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Re: Dyskusje ogólne

Post autor: Deus Ex »

Dla mnie Umbrella Chronicles zawsze były wyżej niż DSC. Wprawdzie scenariusze z RE3 i w Rosji rzeczywiście nie wyszły, to klimat rezydencji i zerówki moim zdaniem bije na głowę wszystko to co widzieliśmy w DSC :) Graficznie po latach obie części już słabują ale zombiaki też są ładniejsze (a raczej brzydsze), właśnie w UC :)
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Dyskusje ogólne

Post autor: PSKING »

Zgadzam się w pełni z Chrisem. Prawdę mówiąc kupno Umbrella Chronicles było jedynym przypadkiem w moim życiu gdy żałowałem kupna jakiegoś Re(a kupiłem ORC oraz słabowite Re6, w tym przypadku nawet na premierę). Zakupiłem całą kolekcję cyfrowo na PS3, bez żadnej promocji, co jeśli dobrze pamiętam kosztowało mnie 109zł. No ale skąd mogłem wiedzieć...
Dla mnie osobiście różnica pomiędzy jakością obu gier jest zatrważająca, najbardziej podobało mi się w DC to że nie były to samodzielne scenariusze, a w pełni kanoniczna kampania(pomijając streszczenia) będąca prequelem do genialnego Re4. Technicznie i gameplay'owo tytuł nie miał się czego wstydzić, był zdobiony tak dobrze jak powinien, a sama historia jak teraźniejszych pomyślę przypominała mi strukturą to co prezentowały filmy animowane(choć nie widziałem Vandetty). Lepsze od Degeneracji, a czy od Potępienia, to już bym musiał się zastanowić bo mimo wszystko grałem naprawdę dawno. Chciałbym bardzo zobaczyć to w formie normalnej gry, np. jako spin-off z rozgrywką z Revelations, choć wiem że jest za mało materiału na coś takiego, wszak po to dodano streszczenia klasyków.
Chciałbym jeszcze osobno na koniec odnieść się do nie tyle historii co postaci i samej końcówki.
Duet agenta tajnych służb Leona i Krauzera który już w Re4 wydawał się zdecydowanie ciekawszym osobnikiem niż reszta debiutantów, był strzałem w dziesiątkę. Już w Re4 było czuć między tą dwójką swego rodzaju ,,chemię", dzięki czemu było wiadomo że mają oni wspólną przyszłość. Ten duet był dla mnie zdecydowanie ciekawszy niż tacy Chris i pusta Sheva. Co najważniejsze, Krauzer nie był tu wrzucony na siłę, i historia miała na celu nakreślić skąd ten jego pociąg do mocy podczas późniejszych wydarzeń. Całkiem fajna była też wg. mnie dziewczyna której imienia nie pamiętam, i właśnie cała walka z ostatnim bossem która była wyjątkowo klimatyczna, i odpowiednio epicka, a także udział wyżej wspomnianej postaci.
Podsumowując, uważam że poprzez historię i wykonanie jest to obowiązkowa cześć Re która niestety ominie naprawdę wiele osób. A to przez mechanikę celowniczka, a to przez małą popularność, a to poprzez zniechęcenie prequelem.
Jeśli ktoś nie zna, ograć koniecznie, Umbrella Chronicles najlepiej zlać.

Swoją drogą, pisząc to uświadomiłem sobie jak bardzo już wydarzenia z tej gry wypadły mi z głowy, na tyle że nie pamiętam więcej niż napisałem. To chyba najlepszy powód by przy okazji ograć to ponownie :P.
Deus Ex
Zarząd
Posty: 3132
Rejestracja: sob 17 lis, 2007

Re: Dyskusje ogólne

Post autor: Deus Ex »

Nie mogłem się przekonać do DSC... Mimo że lubię CV (X).

W scenariusze z Zero, Remake'a i HUNKa tłukłem naprawdę jeszcze długo po tym jak wszystko odblokowałem. W DSC nie odblokowałem bardzo wielu rzeczy i już potem nie wróciłem.
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Dyskusje ogólne

Post autor: PSKING »

Jesteś ciekawym przypadkiem, bo wyobrażał bym sobie że jeśli ktoś polubi UC, to sequel polubi na 100%.
Edit:
Z drugiej jednak strony...
Re5 było bardzo bezpieczne, w wielu aspektach będąc kopią Re4, która wszystko chyba starała rozwinąć. Dlatego też to jest chyba moja trzecia ulubiona cześć. Dlatego też można by tu sądzić że każdy fan Re4 polubi sequel, a wcale to nie było jakieś oczywiste.
Awatar użytkownika
Recoil
Moderator
Posty: 3377
Rejestracja: ndz 09 wrz, 2007
Lokalizacja: Perdition City
Kontakt:

Re: Dyskusje ogólne

Post autor: Recoil »

Dla mnie za trudna. Mozna zmniejszyć poziom trudności? Nie interesuje mnie wyzwanie tylko luźna zabawa.
Fluid Project
Calm Down People!
It's Just A Little Lie...
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Dyskusje ogólne

Post autor: PSKING »

Nie pamiętam by DC było jakoś specjalnie trudne, choć mogło być to spowodowane grą z drugą osobą, bo w UC w scenariuszach Weskera gdzie grało się samemu już nie podołałem.
Awatar użytkownika
Recoil
Moderator
Posty: 3377
Rejestracja: ndz 09 wrz, 2007
Lokalizacja: Perdition City
Kontakt:

Re: Dyskusje ogólne

Post autor: Recoil »

Nie musi być specjalnie trudne. Wystarczy, że jest niechcący trudne. Ja nie miałem cierpliwości się w to bawić - nie jestem fanem move ani tego typu gier, ale chciałem poznać historie i odwiedzić odnowione lokacje.
Fluid Project
Calm Down People!
It's Just A Little Lie...
PSKING
Posty: 1282
Rejestracja: ndz 18 sty, 2015

Re: Dyskusje ogólne

Post autor: PSKING »

Tu zaskocze, bo ja byłem dość...inny.
Kupiłem Chronicles HD w czasach gdy bawiłem się Move'ami, i chciałem też tak w nie grać. Nie minęło pięć minut gdy zobaczyłem jakie to nie wygodne i już do samego końca grałem na padzie(w przeciwieństwie do drugiego gracza). Celiwniczki były na konsolach od dekad i kontrolery ruchowe nie są do szczęścia potrzebne.

Edit. Zagrałem po latach, zwracam Deusowi honor. Ta gra bywa potwornie trudna, granie samemu to niebo a ziemia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Resident Evil: Darkside Chronicles”